Będąc nad Morzem Czerwonym trzeba koniecznie zobaczyć jego podwodny świat. Malowniczość raf koralowych i wielu gatunków ryb o niesamowicie żywych barwach przenosi nas w zupełnie inny wymiar. Białe, żółte, czerwone, niebieskie i fioletowe koralowce, ryby o najróżniejszych kształtach i rozmiarach, całe ławice, które potrafią otoczyć i duże osobniki z ciekawością zaglądające do maski to cena, dla której warto pozbyć się strachu. Właśnie z tych powodów liczba centrów nurkowych oferujących spotkanie z podwodną przygodą jest tu chyba największa. Wiele z nich przedstawia swoją ofertę także po polsku. Ceną przetargową jest zwykle liczba raf jakie odwiedzicie w czasie rejsu, ale do końca nie jest to zgodne z prawdą. Wszystko zależy od stanu morza, liczebności grupy i czasu. Zwykle wystarczy go na dwa nurkowania, a zatem oferta przekraczająca tę liczbę jest z góry przesadzona. Ważną informacją, która ma Was zachęcić do wykupienia rejsu są albumy pełne kolorowych zdjęć i prezentacja wielu gatunków ryb. Wcale to jednak nie oznacza, że musicie zobaczyć delfiny lub żółwie jeśli nawet bywają w tej okolicy. No ale cóż – magia reklamy robi swoje.
Na rejs wypływamy z reguły około 8.00 i wracamy po 16.00. W cenę powinien być wliczony obiad na statku. Można tam również kupić napoje, a gratis zaparzyć sobie miejscowej herbaty. Pod wodą przebywamy średnio dwa razy po 15 minut, natomiast umiejący pływać mogą wykorzystać resztę czasu na swobodne snurkowanie, które także dostarcza wielu wrażeń.
Czytając przed wyjazdem o licznych obawach związanych z nurkowaniem teraz mogę już na nie odpowiedzieć. A zatem po kolei.
Czy trzeba umieć pływać? – jeśli myślicie o nurkowaniu w profesjonalnym sprzęcie (diving) umiejętność ta zupełnie nie jest potrzebna. Pod wodą jesteście prowadzeni za rękę przez instruktora i unosicie się jak w stanie nieważkości. Co najwyżej można mu pomóc machając nogami prostymi w kolanach. Jeżeli jednak zesztywniejecie z wrażenia nic złego się nie stanie. Jak z tego wynika, tym bardziej nie trzeba znać się na obsłudze sprzętu. Instruktor sam będzie regulować ciśnienie, napełniać powietrzem Wasz „jacket” dla wynurzenia lub zmniejszenia głębokości i upuści je by zejść pod wodę (jacket jest formą kamizelki, do której mocuje się butlę z osprzętem). Są tylko dwie rzeczy, które musicie – oddychać i patrzeć.
Czy są przeciwwskazania zdrowotne? – tak i należą do nich choroby serca, nadciśnienie i ciąża. Zgłosić należy problem z zatokami i astmą. W wodzie oddycha się bardzo lekko, więc astma nie powinna stanowić przeszkody, podobnie jak zatoki (ciśnienie). Po prostu zejdziecie stopniowo na 3 do 5 metrów zamiast na 10, a i tak wrażenia będą fantastyczne. Woda jest tak przejrzysta, że ta głębokość zupełnie wystarczy.
Co zrobić by nie spanikować? – po opuszczeniu pokładu położyć się na wodzie zanurzając twarz. Spokojnie oddychać, by uwierzyć że to możliwe, poczuć dłoń instruktora i przekonać się, że ciągle jesteśmy na powierzchni. Można zatem swobodnie unosić się na wodzie nie wykonując żadnych ruchów. Zdarzają się turyści, którzy spanikują jeszcze na pokładzie. W takim przypadku wszystko w rękach Waszego opiekuna grupy. Zapłaciliście i kasy nikt nie zwróci, nikt też nie wepchnie Was na siłę. Jeżeli jednak traficie na dobre centrum to opiekun grupy dołoży starań by odwaga wróciła. Z taką instruktorką miałam do czynienia i przynajmniej jedna osoba dzięki niej wygrała swoją szansę.
Czy warto zabierać swoją maskę, fajkę i płetwy? – zdecydowanie tak, bo są z pewnością idealnie dopasowane i nie zajmą zbyt wiele miejsca. Oczywiście każdy dostanie na łodzi kompletny sprzęt zarówno do nurkowania jak snurkowania. Rafy koralowe są też w bezpośrednim sąsiedztwie niektórych hoteli i warto o tym wiedzieć przed wyjazdem. W takim przypadku przydadzą się niemal każdego dnia.
Co zrobić jeśli z dwóch osób jedna chce nurkować, a druga może tylko snurkować np. ze względów zdrowotnych? – wybrać się razem. Druga osoba jest traktowana jako towarzysząca i ponosi połowę kosztów imprezy. Na statku dostanie sprzęt do nurkowania powierzchniowego i oczywiście obiad wliczony w cenę.
Jaka jest cena takiej imprezy? – to zależy od centrum, ale ceny są mocno zróżnicowane. Jeśli chcecie wykupić ją w miejscowym biurze z reguły można coś wytargować tym bardziej, gdy sami zorganizujecie sobie większą grupę spośród znajomych np. 6 osób. Moja wyprawa kosztowała 50$ za nurkowanie i 25$ za snurkowanie. Nieplanowane zejście pod wodę dla osoby towarzyszącej dostaliśmy gratis. Są centra, które oferują jednodniową wycieczkę nawet za 55 EU. Wynika to z faktu, że centra współpracują z hotelami i rezydentami, a turysta, otrzymując ofertę na miejscu, rzadko zadaje sobie trud by sprawdzić ofertę innych. Ma również ograniczone możliwości swobodnego poruszania się (nie może wejść na teren innego hotelu gdzie mieszczą się bazy nurkowe).