Kiurashiki – Bikan Chiku 
Dziś chyba po raz pierwszy od przylotu do Japonii przejedziemy dłuższą drogę autokarem i udamy się z Hiroshimy do miejscowości Kurashiki w prefekturze Okayama. Dystans około 145 km pokonamy autostradą nazywaną Sanyo Expressway i z krótką przerwą na odpoczynek zajmie to około 2 godzin. Warto tu przyjechać z kilku powodów, ale chyba głównie po to, by zobaczyć kawałek starej, oryginalnie zachowanej Japonii, jeszcze z końca okresu Edo. Mnie, z racji osobistych zainteresowań, przyciągała też możliwość wizyty w dawnym samurajskim domu, gdzie po założeniu tradycyjnej yukaty mogłam chociaż przez chwilę poczuć klimat tamtych lat.

Historia Kurashiki sięga bardzo daleko. Jeszcze w okresie Heian obszar ten był miejscem starć klanów Taira i Minamoto, a potem zaczął stopniowo rozwijać się jako port rzeczny. W okresie Edo Kurashiki znalazło się pod bezpośrednią kontrolą shogunatu, a dzięki sieci kanałów łączących miasto z portem dynamicznie rozwinął się handel. Miasto stało się ważnym centrum dystrybucji ryżu, a wybudowane wówczas magazyny do jego przechowywania, po odrestaurowaniu stoją do dziś.

Być może od nich (kura – magazyn) miasto wzięło swoja nazwę, którą można tłumaczyć jako „miasto magazynów”. Właśnie ten stary obszar nad kanałami nazywany Bikan Chiku przyciąga najwięcej turystów. To co od razu rzuca się w oczy to brak charakterystycznej dla Japonii pajęczyny przewodów elektrycznych zwisających nad ulicami. Chociaż dawne magazyny przekształcono w sklepy, kawiarnie i restauracje troskliwie zadbano o to, by dzielnica zachowała swój klimat z czasów gdy prądu jeszcze nie było.

W okresie Meiji, gdy postawiono na rozwój przemysłu, pojawiły się tu pierwsze fabryki, a wśród nich najsłynniejsza przędzalnia bawełny Ohara, która jako turystyczna atrakcja Ivy Square stoi do dziś. Łatwo ją rozpoznać po murach obrośniętych dzikim winem.

Kto znajdzie czas może popływać po kanałach jedną z tradycyjnych, długich łodzi Kurashiki Kawabune Nagashi. Nad kanałem często rozkładają się dzikie kramy gdzie można kupić ręcznie wykonaną biżuterię czy ozdobne szpilki do włosów nazywane potocznie heapin.

Kiurashiki – dom rodziny Ohashi 
Powszechnie mówi się, że rodzina Ohashi należała do klasy kupieckiej Kurashiki. Swoją rezydencję zbudowała w roku 1796, a więc pod koniec okresu Edo kiedy ścisły system kastowy wyraźnie oddzielał klasy społeczne. Samurajowie stali wyżej niż kupcy, których traktowano nawet bardziej pogardliwie niż chłopów. Jeżeli uświadomimy sobie, że w Japonii nie robi się niczego wbrew zwyczajom to dom Ohashi musi dziwić i skłaniać do zastanowienia. Z zewnątrz jest typowy dla stylu zabudowy miejskiej machiya charakterystycznej dla bogatych kupców.

Dom nie jest zbudowany jednak bezpośrednio przy drodze, ale ma bramę i wewnętrzną otwartą przestrzeń, która występuje wyłącznie w stylu architektonicznym rezydencji samurajskich. Fakt, że rodzina Ohashi mogła wykorzystać taki projekt musi świadczyć o jej pochodzeniu lub wyjątkowym znaczeniu lokalnym. W żadnym japońskim przewodniku nie znalazłam jednak wytłumaczenia.

Być może dlatego, że historia zawiera dość wstydliwy epizod dla samurajskich tradycji. Przodkowie Ohashi wywodzili się rzeczywiście z samurajskiego rodu związanego z klanem Toyotomi, gdzie najbardziej wpływową postacią był Toyotomi Hideyoshi. Związał się on z Oda Nobunaga bo ich wspólnym celem było zjednoczenie Japonii. Chociaż Hideyoshi nie był życzliwie postrzegany z racji chłopskich korzeni to jednak zbudował militarną potęgę rodu Oda, a po śmierci Nobunagi w roku 1582 przejął zwierzchnictwo pod wspólnym sztandarem Toyotomi i w roku 1589 osiągnął zjednoczenie kraju. Gdy zmarł w roku 1598 jego syn Hideyori był jeszcze niemowlęciem. Konflikty między pięcioma regentami wykorzystał Tokugawa Ieyasu i w roku 1600 obalił Hideyori, przejmując władzę po wygranej bitwie pod Sekigahara.

W 1614 roku Hideyori Toyotomi zdecydował się odzyskać władzę gromadząc ponad 100 tys. wojowników. Tokugawa Ieyasu przez rok oblegał największą ówczesną twierdzę jaką był zamek w Osace i pokonał siły Toyotomi w decydującej wielkiej bitwie samurajów. Hideyori popełnił seppuku, a jego klan został rozpuszczony. Ohashi stali się roninami i schronili się w Kyoto zamieszkując pod mostem Gojyo-Ohashi. W 1705 roku przenieśli się do Kurashiki i jako kupcy zaczęli gromadzić fortunę na handlu ryżem i solą.

Lalki w japońskich domach związane są ze świętem dziewcząt Hina-matsuri, które obchodzi się 3 marca. Jako, że przypada ono na okres kwitnienia brzoskwiń nazywane jest też Momo-no Sekku, bo momo to brzoskwinia. Hina-ningyō wystawiane są do oglądania w okresie do dwóch tygodni przed świętem i powinny być schowane w ciągu 3 dni po nim. Istnieje bowiem przesąd, że jeśli nie schowa się lalek w odpowiednim czasie, to córka zostanie starą panną. Lalki były przekazywane z pokolenia na pokolenie, a ich pełny zestaw składał się z 15 lalek, w tym: pary cesarskiej, dam dworu, ministrów, muzyków i strażników uzbrojonych w łuki i miecze. Szanując moje zainteresowania uzyskałam zgodę na zdjęcie z męskim atrybutem japońskiego domu, chociaż kobiety też zajmowały się sztukami wojennymi i pełniły funcję strażników w pałacach. Pamiętajcie jednak, że miecza pod żadnym pozorem nie wolno całego wyjmować z saya, bo to wielka zniewaga dla gospodarzy.

Atrakcją dla pań jest możliwość pospacerowania po domu w tradycyjnej yukacie, za to panowie mogą sobie zrobić zdjęcie z prawdziwym japońskim mieczem. Z racji moich zainteresowań wyjątkowo zostałam dopuszczona także do tej atrakcji.