Santiago de Cuba
Niespełna 20 km na południowy-wschód od El Cobre leży piąta z osad założonych przez hiszpańskiego konkwistadora Diego Velázqueza de Cuéllar – Santiago de Cuba. Wydarzenie to datowane jest w historii miasta na 25 lipca 1515 roku chociaż w wielu źródłach spotkałam na ten temat istotne rozbieżności. Jako jedna z dat powstania miasta pojawia się np. 28 czerwca 1514 roku
.

Podobnie jest z okresem w jakim Santiago de Cuba pełniło funkcję pierwszej stolicy wyspy. Jako daty początkowe podaje się rok 1522 i 1524, ale koniec tego okresu rozciąga się w czasie jeszcze bardziej. Tu pojawiają się najczęściej dwie daty – rok 1553 i 1589. Spotkałam również dość wiarygodną informację, że pierwotna lokalizacja miasta była zupełnie inna i dopiero w roku 1522 osada została przeniesiona tu, gdzie znajduje się obecnie. Wyjątkowe położenie Santiago de Cuba dawało miastu szansę szybkiego rozwoju, ale było też jego utrapieniem. Już w roku 1516 strawił je pożar, po którym jednak szybko zostało odbudowane. Potem było wielokrotnie napadane przez piratów i niszczone przez serię trzęsień ziemi jakie nawiedziły wyspę w latach 1675-1692 i 1757-1766.

Poważnie ucierpiało najpierw podczas wojny z Francuzami w roku 1553, a potem z Brytyjczykami w 1662 gdy zostało zdobyte przez Wiceadmirała Sir Christopher Myngs’a. Ten ostatni, chociaż służył koronie brytyjskiej, był powszechnie uważany przez Hiszpanów za pirata znanego z zachłanności i niezwykłego okrucieństwa. Wreszcie w roku 1898, podczas kubańskiej wojny o niepodległość, stanęło w obliczu ostatecznej klęski, gdy amerykański Admirał William T. Sampson wdarł się do zatoki i zniszczył flotę hiszpańską operującą na Atlantyku.

Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że Santiago de Cuba traciło systematycznie dystans do spokojnie rozwijającej się Havany i ostatecznie to ona zdobyła laur stolicy. Zanim jednak doszło do tych wydarzeń od roku 1518 Santiago de Cuba było doskonałą bazą wypadową do podboju ziem dzisiejszego Meksyku przez Juana de Grijalba i Hernána Cortésa, a w roku 1538 wybrzeży Florydy przez Hernando de Soto. W tym samym okresie przybiły tu pierwsze okręty z afrykańskimi niewolnikami bo brakowało ludzi do pracy na plantacjach. Miasto stało się prawdziwym tyglem wielokulturowym pod koniec XVIII i na początku XIX w. gdy masowo zaczęli napływać tu francuscy i brytyjscy emigranci uciekający przed powstaniem czarnych niewolników na Haiti, które wybuchło w roku 1791 i po 13 latach doprowadziło do niepodległości tej kolonii.

W czasach współczesnych Santiago de Cuba dało stało się kolebką rewolucji kubańskiej, której początek dał nieudany atak grupy dowodzonej przez Fidela Castro na koszary Moncada. Tu z balkonu ratusza, 1 stycznia 1959 roku, Fidel Castro ogłosił zwycięstwo rewolucji kubańskiej i tu na cmentarzu Santa Infigenia został pochowany 4 grudnia 2016 roku.

Cementerio Santa Infigenia
Po obiedzie w restauracji przy Avenida Manduley jedziemy w miejsce szczególne dla Kubańczyków jakim jest Cmentarz Santa Ifigenia. Spoczywają tu szczątki bohaterów narodowych, przywódców i uczestników wojny o niepodległość, bojowników rewolucji, a także wybitnych postaci sztuki i kultury kubańskiej. Cmentarz został założony w roku 1868, a 7 lutego 1937 roku uznany za pomnik narodowy. Decyzję tę ratyfikował rząd rewolucyjny 20 maja 1979 roku.

Jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc jest mauzoleum Jose Marti, przy którym przez całą dobę trzyma wartę honorową trzech żołnierzy. Uroczysta zmiana wart odbywa się co godzinę (w sezonie letnim co 30 min). I tu dwie ciekawostki: w każdej zmianie wartowników przynajmniej jeden z żołnierzy jest rasy czarnej, a poza tym dowódca zmiany i żołnierze nie noszą dystynkcji.
Mauzoleum, odsłonięte 30 czerwca 1951 roku, ma 24 m wysokości i zostało zaprojektowane tak, by do jego wnętrza wpadał wieczny promień słońca. Wejście na cmentarz nie wymaga żadnego specjalnego ubioru, ale jest on pilnie strzeżony i bez dodatkowej opłaty nie wolno na nim fotografować z wyjątkiem najbliższego sąsiedztwa grobu Fidela Castro.

Zgodnie z ostatnią wolą przywódcy narodu jego prochy spoczęły w wielkim głazie sprowadzonym tu z gór Sierra Maestra, które w okresie walk były schronieniem dla partyzantów. Poza prostą tablicą nie ma tu nic więcej, nie ma także warty honorowej, bo tego Fidel Castro zabronił.