Nara – Świątynia Kasuga Taisha   
Pozostajemy jeszcze przez chwilę w Nara – pierwszej stałej stolicy i kolebce japońskiej cywilizacji w latach 710-794. W zdaniu tym wyraźnego podkreślenia wymaga słowo „stałej”, bo przecież Japonia nie pojawiła się na progu VIII wieku, a zatem jakąś stolicę i centrum władzy cesarskiej mieć musiała. Oczywiście tak było, ale rodzima religia shinto, w której istota śmierci była uznawana za tabu, nakazywała zmianę lokalizacji stolicy po śmierci każdego kolejnego cesarza. Praktyka ta wymarła dopiero pod wpływem buddyzmu i reformy Taika z roku 646, gdy cały kraj znalazł się pod kontrolą cesarską.

Najbliższą godzinę poświęcimy Kasuga Taisha, która w powszechnej opinii jest najbardziej znanym sanktuarium shintoistycznym w Nara. Powstała w tym samym czasie co stolica. Jej założenie datowane jest na rok 768, a sama świątynia jest dedykowana bóstwu odpowiedzialnemu za ochronę miasta. Kasuga Taisha była też opiekuńczym sanktuarium  najpotężniejszego klanu rodzinnego Fujiwara przez większość okresu Nara i Heian. Białe kolumny i ściany oraz dachy z kory japońskiego cyprysu hinoki fantastycznie kontrastują z dziką zielenią i kamiennymi, porośniętymi mchem latarniami.

Doskonały stan budynków, jakie zachowały się do naszych czasów, jest zasługą ceremonii Shikinen Zotai, która odbywała się regularnie co 20 lat. Wówczas to wszystkie budynki były naprawiane, a ich wyposażenie i instrumenty pieczołowicie odnawiane, czemu towarzyszyły uroczyste rytuały odbywające się według ściśle określonych tradycji. Zwyczaj ten przerwano dopiero pod koniec okresu Edo. Kasuga Taisha słynie oczywiście z lampionów, które zostały podarowane przez wiernych, a jest ich tu ponad 3000. Setki lampionów z brązu zwisa z budynków, a niezliczona ilość kamiennych stoi wzdłuż alejek. Są niezwykle podobne, ale po bliższym przyjrzeniu się mam wrażenie, że trudno byłoby znaleźć dwie identyczne. Latarnie świecą się tylko dwa razy w roku podczas świąt Setsubun Mantoro na początku lutego i Obon Mantoro w połowie sierpnia. Musi to wyglądać niesamowicie.

Miałam to szczęście być tu niespełna 10 dni po uroczystościach gdy na otworach latarń doskonale zachowały się jeszcze papierowe przesłony. Po alejkach spacerują sobie jelonki, ale jest ich znacznie mniej niż w świątyni Todai-ji. Są przy tym bardziej ostrożne i mniej natarczywe. Od najstarszych czasów nikt nie śmie ich tknąć, bo uważane są za posłańców bóstw shinto i nawet w najcięższych czasach za upolowanie jelenia groziła kara śmierci. Oprócz głównego sanktuarium na terenie kompleksu jest też wiele mniejszych kapliczek poświęconych bóstwom opiekuńczym, a między innymi: Akachichi Shirochichi gdzie kieruje się modlitwy o wyleczenie chorób kobiecych, czy Meoto Daikokusha odpowiedzialnego za kojarzenie par.

Nara straciła swoją rangę cesarskiej stolicy po incydencie z udziałem buddyjskiego mnicha imieniem Dōkyō. W roku 761 miał on wyleczyć cesarzową Shōtoku z ciężkiej choroby, za co dwa lata później otrzymał tytuł Shōsōzu. W roku 765 cesarzowa nadała mu tytuł Daijō-daijin Zenji (Mistrza medytacji), który odpowiadał rangą kanclerzowi. Rok później wywalczył tytuł Ho-o (Króla Dharmy) i zaczął sobie rościć pretensje do tronu. Wreszcie w roku 770 po śmierci cesarzowej został wydalony z Nara. Buddyjski kler stał się jednak już tak mocny, że rozdzielenie władzy religijnej i świeckiej stało się koniecznością. Drążąc nieco ten wątek dotarłam do źródła, które twierdzi, że nadzwyczajna uległość i hojność cesarzowej nie były wyłącznie wyrazem wdzięczności za wyleczenie, a reszty domyślcie się sami.