Pomimo późnej pory Hotel Natutun w Palenque przyjął nas bardzo gościnie. To w zasadzie nie hotel, a rozbudowany kompleks wypoczynkowy, oferujący komfortowe pokoje w parterowych budynkach na rozległej i nieco dzikiej przestrzeni. Jedyny minus to odległość od restauracji. Malownicze otoczenie hotelu mogliśmy zobaczyć dopiero po wschodzie słońca. Dzisiaj jednak nie to jest najważniejsze. Jesteśmy w stanie Chiapas, a więc na dawnej ziemi Majów i to z ich kulturą spotkamy się po raz pierwszy.
Jeszcze na początku XX wieku powszechnie sądzono, że najstarszą kulturą rozwiniętą na obszarze mezoameryki była właśnie kultura Majów. Odkrycia dokonane w latach 30-tych wniosły jednak duże zmiany do tej historycznej układanki i Majów wyprzedzili Olmekowie. To oni już w okresie od 1200 do 300 r. p.n.e. zamieszkiwali nisko położone i porośnięte dżunglą obszary dzisiejszych stanów Veracruz i Tabasco. Ich dzieje i styl życia ciągle pozostają zagadką, podobnie jak zniknięcie całej cywilizacji. O kulturze Majów wiemy znacznie więcej dzięki pozostawionym inskrypcjom. Do dziś odczytano około 80% ze znalezionych, dzięki czemu znamy na przykład imiona władców i dokładne daty najważniejszych wydarzeń. Jak wiele tajemnic jeszcze kryją nie wiadomo, bo aktualnie prowadzone prace wykopaliskowe przynoszą ciągle nowe i zaskakujące odkrycia. Jednym z takich miejsc jest Palenque – starodawne miasto w dżungli Chiapas. Niektóre źródła podają datę jego odkrycia jako rok 1746, ale wiadomo że ruiny miasta znane były przybyszom z Europy znacznie wcześniej.
Początek regularnych badań naukowych przypada dopiero na lata 30-te XX wieku, gdy rząd Meksyku rozpoczął w ruinach prace konserwatorskie. Spotkałam się z opinią, że Palenque to najlepszy i zapierający dech w piersiach park archeologiczny Meksyku. Nie będę z tym zdaniem polemizować, ale trzeba przyznać, że już ścieżka przez dżunglę, z której wyłaniają się ruiny pierwszych piramid robi niesamowite wrażenie. Czuje się jakąś mistyczną, tajemniczą atmosferę, a nawet odrobinę grozy. Pierwszą z ruin jaka ukazuje się przybyszowi jest Templo de la Calavera czyli Świątynia Czaszki. Nazwa nadana współcześnie pochodzi od reliefu, który znajduje się u podstawy jednego z pilastrów fasady. Prawdopodobnie przedstawia boga świata podziemnego z ozdobami w uszach. W tym samym szeregu, na lewo od niej znajdują się ruiny piramidy oznaczonej na mapie kompleksu nr XIII. Dotarłam do tej mapy dzięki programowi MEC i ze zdumieniem stwierdziłam, że to co możemy zobaczyć jest tylko znikomym fragmentem dawnego miasta, którego tajemnic nadal strzeże dżungla. W roku 1994 właśnie w piramidzie XIII dokonano zdumiewającego odkrycia.
Archeolog Arnoldo Gonzalez odnalazł tu pomieszczenie o wymiarach 3,80 na 2,50 m., prawie w całości zajęte przez wykonany z wapienia, rzeźbiony sarkofag pomalowany na czerwono ze szczątkami kobiety. Początkowo postawiono tezę, że to matka jednego z władców, ale badania DNA tego nie potwierdziły. Zgadzał się natomiast rok pochówku z datą śmierci żony króla Pakala, która zmarła 13 listopada 672. Tak ostatecznie wyjaśniono tajemnicę grobu, który Arnoldo Gonzalez nazwał la Tumba de la Reina Roja czyli grobowiec Czerwonej Królowej. O tym że piramidy Majów nie były tylko podstawą świątyń, ale także miejscem pochówku wiedziano już znacznie wcześniej. W roku 1949 meksykański archeolog Alberto Ruz Lhuillier w trzeciej z kolei i najbardziej znanej Piramidzie Inskrypcji (Templo de las Inscripciones) odkrył w podłodze pomieszczenia znajdującego się na szczycie Świątyni wejście do zasypanego gruzem korytarza.
Oczyszczenie zasypanego celowo przez Majów przejścia, trwało trzy lata i w 1952 roku archeolodzy dotarli do grobowca. Analiza inskrypcji, zawierających ponad 620 hieroglifów i dat kalendarzowych, pozwoliła na ustalenie, że spoczywają tu szczątki Pakala Wielkiego, który zmarł w roku 683, w wieku 80 lat i po okresie 67 lat panowania. Na jego twarzy spoczywała jadeitowa maska, której oczy wykonano z muszli i obsydianu. Maska jak i pozostałe ozdoby znajdują się dziś w Narodowym Muzeum Antropologii w Mexico City. Pakalowi towarzyszyły też bogate dary, a przed wejściem do komory grobowej odkryto szczątki sześciu ludzi złożonych w ofierze. Inskrypcje, od których pochodzi nazwa świątyni, a także szczątki Pakala pozwoliły ostatecznie zidentyfikować jego żonę Tz’akbu Ajaw, a poza tym wniosły wiele historycznych informacji o okresie jego panowania i samym mieście.
Początki miasta naukowcy datują na około 100 r. p.n.e. W latach 300 do 600 n.e. miasto rozwijało się, by przez kolejne 300 lat przekształcić się w centrum całego obszaru, obejmującego obecnie stany Chiapas i Tabasco. W czasie tym Palenque przeżywało swój największy rozkwit, czego wyrazem jest architektura, ceramika, a w szczególności inskrypcje pochodzące z tego okresu. Najważniejszymi władcami w historii Palenque byli Pakal Wielki i jego najstarszy syn Chan Bahlum. To za ich panowania miasto przeżyło swój złoty okres. Pakal wstąpił na tron w wieku 12 lat za sprawą matki, która w latach 612 – 615 sprawowała władzę po śmieci króla. Miały się do tego przyczynić rany odniesione podczas najazdu na Palenque przez wojska państwa Calakmul w roku 611. Pakal rozbudował pałac królewski i wzniósł Świątynię Inskrypcji, w której na ponad 1300 lat skutecznie ukrył swój grobowiec.
Po śmierci Pakala Wielkiego na tronie Palenque zasiadł jego 48-letni syn Chan Bahlum (K’inich Kan Balam II). Jemu przypisuje się wybudowanie w latach 672 – 692 kompleksu architektonicznego zwanego Grupą Krzyża. W jej sklad wchodziły: Świątynia Słońca (Templo del Sol), Świątynia Krzyża (Templo de la Cruz) oraz Świątynia Liściowego Krzyża (Templo de la Cruz Foliada). Nazwano je tak przez wzgląd na tematykę płaskorzeźb, które wykonano w ich wnętrzach. Chan Bahlum okazał się także dobrym wojownikiem pokonując konkurencyjne państwo Tonina położone 50 km na południe od Palenque i znacznie powiększył królestwo. Po jego śmierci w roku 702 władza przeszła w ręce kolejnego syna Pakala – Kan Xul’a (K’inich K’an Hoy Chitam), który zasiadł na tronie w wieku 57 lat. Mam nadzieję, że miejsca na kilku kolejnych zdjęciach rozpoznacie bez komentarza.
Kan Xul rozbudował pałac i wniósł czteropoziomową wieżę, której przeznaczenie pozostaje zagadką. Mogła być wieżą strażniczą, ale także służyć jako obserwatorium astronomiczne. Nie miał jednak tyle szczęścia lub umiejętności wojennych co jego poprzednicy. W roku 711 Tonina zaatakowali Palenque, a Kan Xul został pojmany. Przetrzymywany jako zakładnik powrócił podobno na tron, ale miasto nigdy już nie odzyskało dawnej świetności. Chociaż udało się odczytać imiona jeszcze kilku kolejnych władców niewiele wiemy o wydarzeniach z tego okresu. Ostatnią zapisaną datą jest rok 799 i przynajmniej na razie, na tym kończy się historia Palenque. Mieszkańcy najprawdopodobniej wyemigrowali, a władzę nad miastem przejęła dżungla. Widać to najlepiej schodząc po zboczu wzniesienia, gdzie pośród wielkich drzew i lian czekają na zbadanie dziesiątki innych, tajemniczych ruin.
W tym samym okresie co Palenque upadło wiele innych ośrodków kultury Majów położonych na obszarze centralnego Meksyku. Dlaczego? – nie wiadomo. Być może przyczynił się do tego fakt, że z biegiem czasu wzrastała w siłę majańska arystokracja. Osłabiała ona władzę królewską, a walka o władzę zawsze prowadzi do wewnętrznych konfliktów. Poza tym, o ile Majowie potrafili stworzyć hierarchiczne i zdyscyplinowane społeczeństwo rządzone przez królów i kapłanów, to nigdy nie zjednoczyli się pod panowaniem jednego władcy.
Autonomiczne miasta-państwa posługiwały się tym samym językiem i pismem, miały tę samą religię i kosmologię. Prowadziły między sobą wymianę handlową, ale też potrafiły wzajemnie się zwalczać. Dla narodu lub cywilizacji jako całości miało to charakter destrukcyjny zwłaszcza w aspekcie zewnętrznego zagrożenia jakie w X w. przynieśli Toltekowie. Przy następnej okazji trochę więcej o Majach i ich wierzeniach.