Walutą Meksyku jest peso, które dzieli się na 100 centavos. Robiąc pamiątkowe zakupy, z tymi ostatnimi na pewno się nie spotkamy. Na mniejszych straganach, w strefach archeologicznych przy zakupie pamiątek najlepiej jest płacić meksykańskim peso. Wymiany można dokonać w Casa de Cambio, które znajdują się w każdym mieście Meksyku lub bankach. Pomimo całej sympatii dla sprzedawców trzeba jednak zwracać uwagę na oszustów. Z takim spotkałam się w Cancun. Na czym to polega? Handlarze oferują towary rzekomo importowane (czytaj przemycone) z USA. Na metce rzeczywiście możemy zobaczyć cenę i zaaferowani zakupami nie zwrócimy uwagi na oznaczenie waluty. Jeśli cena jest podana w meksykańskim peso to przed kwotą widnieje S przekreślone jedną kreską. Gdyby rzeczywiście cena była podana w dolarach to po kwocie byłoby S przekreślone dwoma pionowymi kreskami. Tu przed kwotą tam po kwocie, tu jedna kreska, tam dwie – kto by przykładał wagę do takich drobiazgów. A warto, bo za cenę 50 peso zapłacicie równowartość 15 dolarów w przekonaniu, że trafiła się okazja. W rzeczywistości stracicie nie mniej niż 12 dolarów.

<- Poprzedni