Ayutthaya – Wat Mahathat
Świątynia Wat Yai Chai Mongkol wprowadziła nas w klimat spotkania z jednym z najwspanialszych i tragicznie zakończonych okresów tajskiej historii. W roku 1350 król U Thong czyli (Rama Thibodi I) u zbiegu rzek Lop Buri, Pa Sak i Menam (Chao Phraya) zdecydował się założyć miasto, które przez ponad 400 lat będzie stolicą wielkiego królestwa obejmującego obszar dzisiejszej Tajlandii, Laosu, Kambodży i większości Półwyspu Malajskiego. Strategiczne położenie miasta Ayutthaya miało zapewnić mu bezpieczeństwo, a jednocześnie doskonałe warunki do transportu sprzyjające rozwojowi handlu na światową skalę.
I tak na szlaku handlowym do Indii i Chin powstało jedno z największych miast świata, które pod koniec XVII w. liczyło ponad 1 mln mieszkańców, a więc dwukrotnie przekraczało liczbę mieszkańców ówczesnego Londynu.
XVII w. był także szczytowym okresem rozwoju handlu, a Ayutthaya stała się domem dla kupców ponad 40 narodowości, w tym Chińczyków, Portugalczyków, Holendrów, Anglików i Francuzów. Handlowano tu ryżem, przyprawami, drewnem, skórami i oczywiście kością słoniową na wielką skalę. O bogactwie miasta mogło świadczyć około 1700 świątyń i ponad 4000 złotych posągów Buddy. Co ciekawe miasto i królestwo rozwijało się pomimo częstych zmian na tronie, zamachów i intryg, które trwały ponad 150 lat. Do czasu tragicznego upadku władało nim ponad 30 królów różnych dynastii.
W roku 1374 za panowania króla Boromma Rachathirat I rozpoczęto budowę wspaniałej świątyni Wat Mahathat, którą zakończył król Ramesuan w latach 1388/95. Jak wskazują pozostałości tego kompleksu dominował w nim styl khmerski. Podmokły teren wyspy, olbrzymia masa budowli, a może i błędy konstrukcyjne doprowadziły do upadku głównego prangu za panowania króla Songtham (1610/28). Jego odbudowa prawdopodobnie zakończyła się w okresie panowania króla Prasat Thong władającego w latach 1630-1655, przy czym wysokość prangu wydatnie zwiększono. W latach 1732-1758 za czasów króla Kin Borommakot’a dodano do niego cztery nowe portyki.
Kres miastu przyniósł najazd birmański w roku 1767. Dzięki wyjątkowemu położeniu miasto długo opierało się atakom najeźdźców i padło dopiero po 15 miesiącach oblężenia. Rozpoczął się okres niewyobrażalnej rzezi, grabieży i niszczenia. Dziś przypominają o tym rzędy posągów, które pozbawiono głów by odzyskać złoto, którym były pokryte. Jedna z takich głów, być może ścięta przypadkowo, w kolejnych latach obrosła korzeniami figowca stając się symbolem tego miejsca, które zna chyba cały świat.
Stopień zniszczenia miasta był tak wielki, że nie zdecydowano się na jego odbudowę. Cegłę, którą udało się odzyskać z budynków świeckich, przetransportowano do Bangkoku na miejsce budowy nowego kompleksu pałacowego, a pozostałości z wolna pokryła dżungla. W roku 1911 zawalił się główny prang przyciągając szabrowników poszukujących wielkiego skarbu. Dopiero w roku 1956 Departament Sztuk Pięknych Tajlandii rozpoczął prace wykopaliskowe na terenie wielkiego prangu odzyskując historyczne relikwie. Zdecydowano także wyrwać dżungli ruiny wspaniałego miasta i tak zainicjowano utworzenie Parku Historycznego Ayutthaya, obejmującego poza Wat Mahathat także szereg innych, zapomnianych świątyń.
Dziś spotkać w nim można turystów z całego świata. Mając do czynienia z ruinami nie ma tu szczególnych wymagań co do stroju, ale mając na uwadze szacunek dla historii i znaczenie tego miejsca dla Tajów warto zachować umiar w odsłanianiu ciała. Od przybyszów oczekuje się także, że wykażą powagę przy robieniu zdjęć. Absolutnie nie wypada stawać obok głowy posągu uwięzionej w korzeniach (co najwyżej można przyklęknąć), podobnie jak stawać za posągami pozbawionymi głów by umieścić tam swoją.