Z Takamatsu do Osaki Ta strona będzie zdecydowanie inna od wszystkich – zero historii, ale sporo zdjęć z trasy, które zrobiłam z okna pędzącego autokaru. Przed nami prawie 200 km i z krótkim postojem, ponad 3 godziny jazdy. A skoro jesteśmy na drodze to warto wiedzieć, że jednym z największych problemów komunikacyjnych Japonii jest brak miejsc parkingowych. Dlatego stworzono system, który zniechęca do korzystania z samochodów o dużych gabarytach. Bardzo popularne są małe samochody o pojemności do 660 ccm i mocy do 47 kW. Na pierwszy rzut oka przypominają jeżdżące pudełko ale dzięki temu idealnie pasują do kasetowych garaży. Samochody takie zaopatrzone są w żółte tablice rejestracyjne które uprawniają do niższych podatków, niższych opłat na autostradach, a nawet w myjniach i na parkingach. Ciekawostką na tej drodze będzie system mostów wiszących, jaki pozwoli nam przedostać się z Shikoku na Honshu przez wyspy Oge i Awaji. Najpierw będzie Konaruto czyli Mały Naruto łaczący Shikoku z Oge, potem Ōnaruto (876 m) czyli Duży Naruto na Awaji i wreszcie most Akashi-Kaikyo nazywany także Perłowym, łączący wyspę Awaji i Kobe. Ten ostatni pod względem długości środkowego przęsła 1991 m jest najdłuższym mostem wiszącym na świecie. Jest także drugą pod względem wysokości przeprawą drogową na świecie i z tego powodu jazda po nim, sześcioma pasami ruchu, naprawdę robi wrażenie. Jego całkowita długość wynosi 3991 m, a wysokość pylonów sięga 298,3 m czyli są wyższe niż warszawski Pałac Kultury. Budowę mostu rozpoczęto w kwietniu 1986 roku, a zakończono dokładnie po 12 latach w kwietniu 1998 wydatkując na ten cel około 5 mld dolarów.
Za nami fajna krajoznawcza wycieczka. Mamy chwilę czasu na odpoczynek, a potem wystawna kolacja w japońskim stylu. Na pewno mi się spodoba ale ci, którzy wolą by owoce morza pozostały w morzu, nie będą zachwyceni. Za to następnego dnia perełka dla wszystkich i siedziba shoguna Toyotomi Hideyoshi.